Czysty skład coraz wyżej na liście zakupów Polaków
Ostatni rok wielu Polakom kazał zwolnić. Ponownie zaczęło się liczyć to, co wkładamy do koszyka podczas zakupów, a codzienna dbałość o zdrowie stała się czymś oczywistym. Świadomość tego, jak ważny jest prosty skład i zaufane pochodzenie produktów, jest dziś wyższa, niż kiedykolwiek wcześniej.
Polacy cenią tradycję, a w szczególności żywność wytwarzaną z użyciem tradycyjnych metod. Prawdziwe, swojskie, naturalne – takie przydomki gwarantują większe zainteresowanie ze strony nabywców. Z badań wynika, że w 2020 roku sprzedało się o 30 proc. więcej ekologicznej żywności, niż rok wcześniej. Taką tendencję widać już od wielu lat, a przecież sektor produktów wegetariańskich czy wegańskich startował u nas kilkanaście lat temu z naprawdę symbolicznego poziomu.
Czysty skład – co to znaczy?
Producenci chętnie chwalą się czystym składem produktów, bo jest to dość mgliste, trudne do zdefiniowania pojęcie. Lepiej chyba mówić o prostym składzie, czyli takim, który jest po prostu krótki lub zdecydowanie krótszy, w porównaniu z innymi produktami danej kategorii. Przykładowo w składzie czekolady bio znaleźć można masę kakaową, surowy cukier trzcinowy i tłuszcz kakaowy, podczas gdy w „zwykłej” czekoladzie ze sklepowej półki kryje się nawet kilkanaście pozycji. Częstym zabiegiem producentów jest wprowadzanie na rynek produktów, które kojarzą się ze zdrowiem, by uśpić czujność kupujących. Wówczas klient często bez refleksji wkłada do koszyka zakupowego płatki śniadaniowe czy vege burgery. Jednak nawet, gdy produkt wydaje się zdrowy, warto uważnie przeczytać etykietę. Obok pełnych utwardzanego tłuszczu i białego cukru płatków śniadaniowych dla dzieci istnieją już ekologiczne alternatywy, jak np. Puffinki orkisz z miodem BIO od Soligrano. W składzie tylko orkisz, cukier trzcinowy, miód i olej rzepakowy. Dodatkowo zachęca zastosowanie orkiszu, który jest tradycyjnie polskim, dziś już nieco zapomnianym, zbożem o wysokich wartościach odżywczych.
Certyfikaty i oznaczenia
Płatki śniadaniowe Soligrano posiadają certyfikat BIO. Charakterystyczny listek na zielonym tle poświadcza, że produkt powstał zgodnie z zasadami europejskiego rolnictwa ekologicznego. Wprowadzenie takich oznaczeń mocno usystematyzowało sytuację na rynku. Dzięki temu firma w świetle prawa nie może pisać, że produkt jest ekologiczny, organiczny czy bio, jeśli faktycznie nie posiada certyfikatu. – Szczerość to podstawowy element komunikacji z klientami. Oczywiście, dużo łatwiej być szczerym, jeśli nie mamy nic do ukrycia. Świadomość konsumentów cały czas rośnie i niełatwo ich oszukać. Mam nadzieję, że producenci się temu podporządkują, szczególnie, że w biznesie nastały czasy, w których warto być uczciwym – zauważa Kamil Rabenda, prezes firmy Soligrano.
Jak rozpoznać produkt polski na półce?
Kolejne nieporozumienia podczas zakupów dotyczą podziału na produkty polskie i zagraniczne. Dawniej producenci lubili „pozować” na Zachód. Dziś to rodzime, lokalne produkty kojarzą się z jakością i tradycją. Czasem oznaczenie „produkt polski” znaleźć można na daktylach czy innych egzotycznych owocach, które były tylko przepakowane w Polsce. W tym wypadku warto czytać etykiety dokładnie i sprawdzać fakty: czy marka jest polska, czy to rodzinne przedsiębiorstwo, czy korporacja, a także gdzie produkowane są jej wyroby. – Podczas pandemii Polki i Polacy poświęcili wiele czasu, aby nadrobić zaległości w dziedzinie zrównoważonego stylu życia i ekologii, dlatego w jasny sposób stawiają nowe warunki. To na pewno wyzwanie dla wielu marek, ale warto je podjąć. Dla dobra planety, ludzi, ale też dla rozwoju własnego biznesu. Czysta etykieta może stać się niedługo decydującym warunkiem zakupu – uzupełnia Kamil Rabenda, prezes polskiej, rodzinnej firmy produkującej zdrową żywność.