Nowe fundusze publiczne pozwolą samorządom budować nowoczesne oczyszczalnie ścieków
Główną barierą w podnoszeniu poziomu skanalizowania i budowy nowoczesnych oczyszczalni ścieków jest brak środków finansowych. Teraz jednak otwierają się nowe możliwości za sprawą Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych, którego operatorem jest BGK. Podczas zorganizowanej na Uniwersytecie Warszawskim konferencji zaprezentowano atrakcyjną alternatywę dla tradycyjnych oczyszczalni ścieków, czyli pasywne oczyszczalnie hydrofitowe oraz nowe możliwości finansowania.
„Jednym z 35 obszarów inwestycyjnych, na które można otrzymać dofinansowanie z Programu Inwestycji Strategicznych są inwestycje wodnokanalizacyjne. W pierwszym, pilotażowym naborze wniosków w programie, który został uruchomiony latem tego roku, do dyspozycji samorządów jest 20 mld zł. Wkrótce ruszy drugi nabór, a później kolejne. To dla samorządów duża szansa na pozyskanie środków na inwestycje potrzebne lokalnym społecznościom” – tłumaczył Wiktor Wawreszuk z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) podczas zorganizowanej przez Uniwersytecki Ośrodek Transferu Technologii (UOTT) na UW konferencji „Gospodarka ściekowa na obszarach wiejskich”. Wydarzenie było poświęcone aktualnym wyzwaniom związanym z zarządzaniem gospodarką ściekową a także zaawansowanym technologicznie ekologicznym, pasywnym oczyszczalniom ścieków.
„W ciągu ostatnich dwóch dekad dokonał się ogromny postęp w obszarze gospodarki ściekowej, ale wciąż jest mnóstwo do zrobienia. Przykładowo w województwie mazowieckim do kanalizacji podłączonych jest 96% mieszkańców miast, ale już na obszarach wiejskich to ledwie 36%. Żeby to zmienić, potrzebne są duże nakłady finansowe, a dla wielu mniejszych gmin inwestycja na poziomie kilku milionów złotych stanowi barierę nie do pokonania. Dlatego warto wykorzystać możliwości sfinansowania inwestycji wodno-kanalizacyjnych oferowanych teraz przez BGK” – mówił dr Robert Dwiliński, dyrektor UOTT.
Ogromne środki dla samorządów na oczyszczanie ścieków
Według danych z 2020 r. BGK zapewniał finansowanie inwestycji wodno-kanalizacyjnych na kwotę przekraczającą 2,5 mld zł. Teraz bank jest operatorem Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych, którego celem jest zwiększenie skali inwestycji publicznych przez bezzwrotne dofinansowanie inwestycji realizowanych przez jednostki samorządu terytorialnego. Inwestycje wodno-kanalizacyjne znalazły się na drugim miejscu (za infrastrukturą drogową) pod względem liczby wniosków złożonych w pierwszym naborze. Znajdują się one w pierwszej grupie priorytetowej, dla której przewidziano bezzwrotne wsparcie w wysokości do 95%.
Program realizowany jest poprzez promesy inwestycyjne udzielane przez BGK, a wysokość bezzwrotnego dofinansowania jest zależna od obszaru priorytetowego, w którym mieści się planowana inwestycja. Przedstawiciele BGK zwracali uwagę, że na sukces w ubieganiu się o środki ma ogromny wpływ dobre przygotowanie wniosku. BGK ma szereg programów które pomagają samorządom finansować inwestycje, także w gospodarkę wodną i kanalizacyjną.
„Kluczowe jest dobre przygotowanie się do inwestycji. Należy jak najwięcej obszarów sparametryzować, warto zasięgać opinii, ale decyzje zawsze podejmować samodzielnie. Gorąco zachęcamy do kontaktu z BGK, nie tylko w sprawie finansowania, ale także aby skonsultować swoje zamierzenia” – mówił Piotr Pokropek, dyrektor Regionu Mazowieckiego BGK. „Zawsze podstawowe czynniki sukcesu w ubieganiu się o środki finansowe to techniczne przygotowanie projektu, w tym dobrej jakości materiały analityczne m.in. biznes plan, prognozy finansowe, a także przygotowana struktura kontraktowa, w tym np. umowa powierzenia. Do tego dochodzi jeszcze rozsądny harmonogram pozyskania finansowania” – dodał Piotr Pokropek.
Sytuacja coraz lepsza
Od 2003 r., kiedy uruchomiono Krajowy Program Oczyszczania Ścieków Komunalnych, poziom skanalizowania w Polsce bardzo się podniósł. W skali całego kraju wynosił on w 2003 r. zaledwie 55,4%. Dzisiaj sięga 96,3%. Jednak nadal istnieją ogromne dysproporcje w zakresie skanalizowania i oczyszczania ścieków na obszarach miejskich i wiejskich.
Kształt gospodarki wodno-ściekowej w Polsce wyznacza Ramowa Dyrektywa Wodna i Dyrektywa Ściekowa obowiązujące w Unii Europejskiej. Podstawowe jej założenia to podłączanie mieszkańców do sieci kanalizacyjnej, kontrola zbiorników bezodpływowych i przydomowych oczyszczalni ścieków, a także ciągła edukacja ekologiczna i wodna. Niezwykle ważnym elementem jest także dobór optymalnych rozwiązań wodno-kanalizacyjnych. W pewnych sytuacjach sprawdzają się lepiej tradycyjne oczyszczalnie mechaniczne, w innych pasywne oczyszczalnie hydrofitowe. Ostatecznym celem jest obu rozwiązań jest osiągnięcie dobrego stanu wód, czyli co najmniej dobrego stanu ekologicznego i chemicznego oraz ochrona środowiska wodnego przed niekorzystnymi skutkami zrzutów ścieków komunalnych.
„Wciąż mierzymy się z fundamentalnymi problemami. Brak środków nie jest jedynym wyzwaniem. Największą bolączką są zbiorniki bezodpływowe, ich konserwacja, kontrola i monitorowanie częstotliwości ich opróżniania. Potrzebna jest także edukacja, ponieważ mieszkańcy często nie chcą podłączać się do sieci kanalizacyjnej. Jeśli nie pomaga edukacja, gminy mają do dyspozycji także decyzje nakazowe. Możliwość stosowania tego typu rozwiązań potwierdzają wyroki NSA” – mówił Grzegorz Waligóra, ekspert Wód Polskich. Sytuacja jednak się poprawia i będzie poprawiać, także za sprawą coraz większych środków publicznych na inwestycje wodno-kanalizacyjne. „Gminy planują wybudować w najbliższych latach ponad 8 tys. km sieci kanalizacyjnej. Gdyby te plany udało się zrealizować, to przykładowo w województwie mazowieckim sieć kanalizacyjna powiększyłaby się o 836 km, a w małopolskim o 1400 km. Stopień skanalizowania aglomeracji wodno-ściekowych w kraju sięgnąłby 99,4%” – dodał Grzegorz Waligóra.
Ekologiczny przełom
Podczas konferencji zaprezentowano pasywne, hydrofitowe oczyszczalnie ścieków, które coraz chętniej wybierane są przez gminy jako ekonomiczna i ekologiczna alternatywa dla tradycyjnych, mechanicznych oczyszczalni ścieków, które generują nie tylko wysokie koszty inwestycyjne, ale również koszty związane z utrzymaniem i konserwacją instalacji. Dla mniejszych miejscowości o relatywnie zwartej zabudowie doskonałą alternatywą są pasywne systemy oczyszczania ścieków typu Constructed Wetlands. Mają one uniwersalny charakter – oczyszczają ścieki różnego rodzaju i są efektywne ekonomicznie dla miejscowości od 200 do 3 000 mieszkańców, a przy tym łatwe do rozbudowy.
Oczyszczalnie hydrofitowe naśladują warunki hydrauliczne i siedliskowe naturalnych ekosystemów bagiennych. Zachodzą w nich procesy biologiczne z udziałem różnorodnych mikroorganizmów zasiedlonych w rozwiniętym systemie korzeni i kłączy roślin wodnych oraz wodolubnych. Tego typu oczyszczalnie dobrze sprawdzają się na obszarach ze zmienną ilością ścieków – sezonowo lub w ciągu tygodnia – przez co są idealnym rozwiązaniem dla miejscowości turystycznych. To także optymalny wybór wszędzie tam, gdzie istnieją problemy z przyjmowaniem ścieków przez istniejącą oczyszczalnię podczas ulewnych deszczy lub gdzie nie ma możliwości podłączenia do sieci kanalizacyjnej miejscowości oddalonych o kilka kilometrów. Ważną przesłanką do wyboru tego typu oczyszczalni może być potrzeba obniżenia kosztów eksploatacji. Ich dodatkowym atutem jest możliwość łatwej rozbudowy. Oznacza to, że budując oczyszczalnię np. dla 1 tysiąca mieszkańców, za kilka lat (w miarę rozbudowy sieci kanalizacyjnej) można zwiększyć jej możliwości w taki sposób, żeby obsługiwała dwukrotnie większą liczbę ludzi. Nie trzeba do tego gruntownej modernizacji, wystarczy jedynie dobudować odpowiednią ilość filtrów.
„Oczyszczalnie typu Constructed Wetlands nie są panaceum na wszystkie problemy gospodarki wodno-ściekowej na terenach wiejskich. Zawsze trzeba patrzeć na gminę jako całość i odpowiednio do tego dobierać konkretne rozwiązania. Czasem nie ma sensu ciągnąć kilometrów kanalizacji, żeby podłączyć kilka domów. W takim wypadku lepiej sprawdzą się przydomowe rozwiązania, które będą odpowiednio zaprojektowane, wykonane i kontrolowane przez urzędników. Wiele zależy od tego czy gmina dysponuje odpowiednim terenem do budowy oczyszczalni hydrofitowej. Wyboru należy dokonywać zawsze po dokładnym policzeniu kosztów i rozpatrzeniu dostępnych wariantów” – tłumaczył Łukasz Rodek z firmy RDLS, spółki spin-off UW, która kompleksowo projektuje i buduje hydrofitowe oczyszczalnie pasywne. Podczas konferencji firma poinformowała, że realizuje kolejny, po oczyszczalni w Białce w gminie Dębowa Kłoda, projekt budowy oczyszczalni hydrofitowej. Tym razem pasywna oczyszczalnie powstanie w miejscowości Udrzynek w gminie Brańszczyk, gdzie uzupełni pracę wybudowanej ponad 20 lat temu oczyszczalni biologiczno–mechanicznej.
„W porównaniu do oczyszczalni tradycyjnej, koszty inwestycji dla oczyszczalni hydrofitowej są podobne, jednak koszty utrzymania, ze względu na pasywny charakter czyli minimalną liczbę urządzeń mechanicznych, są wielokrotnie niższe. Dodatkową zaletą tego typu oczyszczalni jest możliwość zagospodarowania osadów ściekowych na poletkach trzcinowych” – dodawał Łukasz Rodek.
NCBR wskaże najlepsze rozwiązania
Podczas dyskusji samorządowcy podkreślali, że gminom trudno jest porównać dostępne na rynku rozwiązania i wybrać to, które będzie w ich przypadku najlepsze. Pomocny w tym może się okazać projekt „Oczyszczalnia Przyszłości”, uruchomiony przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) dzięki środkom z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój. W przedsięwzięciu tym porównywane będą rozwiązania proponowane przez różnych dostawców technologii.
„Program ma na celu wybranie technologii, która zapewni między innymi najlepsze zagospodarowanie oczyszczonych ścieków, umożliwi odnowę i odzysk wody, a także efektywne wykorzystanie powstałych osadów ściekowych, traktowanych jako źródło surowców. Podejście to pozwoli ograniczyć utratę pierwiastków biogennych, rozwiązać problem zanieczyszczania nimi cieków wodnych, a także usunąć ze ścieków mikrozanieczyszeń, w tym farmaceutyków i pestycydów. Badania prowadzone będą na oczyszczalniach o przepustowości około 1000 m3 na dobę” – powiedział dr Krzysztof Poszytek, doradca strategiczny w NCBR.
Przedstawiciele samorządów zaznaczyli, że podobny program byłby bardzo pomocny także w przypadku mniejszych oczyszczalni. Szczególnie w odniesieniu do planów BGK na finansowanie tego typu inwestycji. Gminy, które liczą kilka tysięcy mieszkańców, nie dysponują własnymi środkami na takie cele, ekspertami ani wiedzą czy doświadczeniem, w jaki sposób porównywać dostępne technologie. Ograniczone środki finansowe nie pozwalają również na zlecanie ekspertyz w tym zakresie. Wybór niewłaściwej technologii może zaś oznaczać problemy z eksploatacją i duże dodatkowe koszty.