Data publikacji: 2019-01-30
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: Podstawy budowania nowej firmy cz. 1
Kategoria: BIZNES Gospodarka
Założenie własnej firmy lub start-upu to wielki i odpowiedzialny krok. Łukasz Blichewicz z Grupy Assay specjalizującej się we współpracy ze startupami zdradza kilka zasad, które zdecydowanie ułatwią ten proces.
Założenie własnej firmy lub start-upu to wielki i odpowiedzialny krok. Nowy przedsiębiorca staje przed ogromnym wyzwaniem i mnóstwem decyzji. Musi poznać i przeanalizować rynek, na który ma zamiar wkroczyć, znaleźć wyróżniki swojego produktu, które dadzą mu przewagę nad konkurencją i ustalić realne ramy czasowe, w których chce zacząć na swoim pomyśle zarabiać. Czy stworzenie dobrze prosperującego biznesu jest faktycznie takie trudne? Łukasz Blichewicz z Grupy Assay specjalizującej się we współpracy ze startupami zdradza kilka zasad, które zdecydowanie ułatwią ten proces.
Rynek docelowy czyli pomyśl, gdzie zmierzasz
Odpowiedzialny młody przedsiębiorca powinien przede wszystkim wnikliwie przemyśleć kierunki rozwoju swojego biznesu – zarówno w krótkim, jak i długim okresie. Musi oszacować potencjał rynku i aktualną jego sytuację, upewnić się, że sektor, w który chce się zaangażować jest na tyle rozwojowy, że warto poświęcić mu czas i środki finansowe. Nieprzemyślana decyzja na tym etapie tworzenia nowej firmy może zaprzepaścić całe przedsięwzięcie. To bardzo czasochłonny proces, ale jednocześnie jest to absolutna podstawa do założenia nowej organizacji. Analizując rynek, istniejącą i potencjalną konkurencję oraz szacując planowane zyski (oraz potencjalne straty) w danych okresach tworzenia firmy, minimalizujemy ryzyko wystąpienia sytuacji, które mogą nas zaskoczyć w najmniej odpowiednich momentach i zahamować rozwój.
Świadoma niekompetencja – jaka jest wartość własnej niewiedzy?
W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym zdaje on sobie sprawę z tego, że wydawało mu się, że zna jakąś dziedzinę na wylot, a jest zupełnie inaczej. To bardzo niekomfortowe uczucie, ale im szybciej się z nim spotkamy, tym lepiej. Świadomość własnej niekompetencji i przyjęcie jej do wiadomości pozwala uniknąć w przyszłości wielu bolesnych w skutkach błędów. Zdając sobie sprawę z własnych ograniczeń, możemy albo zacząć się szkolić, albo skorzystać z pomocy fachowców. Jeśli szukamy inwestora dla naszego biznesu, powinniśmy się skupić nie tylko na proponowanej kwocie, ale także, a może przede wszystkim na wparciu, jakiego inwestor jest nam w stanie udzielić. Dobrze, gdy wnosi on ze sobą wiedzę i doświadczenie, ale także zasoby pomocne w prowadzeniu działalności. Nawet najbardziej innowacyjny pomysł wymaga bowiem codziennych, przyziemnych działań, zanim uda się na nim zbudować doskonale prosperującą firmę. Prawnik, księgowy, grafik, webmaster, programista, analityk, copywriter – to przykładowe wsparcie, które może być częścią wkładu inwestora w rozwój projektu.
Inwestor też człowiek czyli proste zasady komunikacji
Inwestor powinien być dla młodego przedsiębiorcy przede wszystkim dostępny. To pierwszy kontakt, do którego start-up powinien móc zwrócić się z zapytaniem, prośbą o pomoc i radę. O ile bardziej komfortowo pracuje się nad rozwojem projektu, kiedy ma się pewność, że nie jest się tylko kolejną pozycją w portfelu inwestycyjnym, a inwestor żywo interesuje się naszą działalnością. Nie nachalnie, nie przesadnie, ale wspierająco. Dla drugiej strony to jest także korzystne. Bieżący, proaktywny kontakt pozwala na stały przepływ informacji, oszczędza czas i pieniądze. Pozwala na dostrzeżenie potencjalnych zagrożeń na bardzo wczesnym etapie, dzięki czemu da się ich uniknąć lub zaradzić im w bardzo prosty sposób. Świadomy inwestor pozwala twórcom swobodnie pracować nad projektem, z którym do niego przyszli. Nie oznacza to jednak pozostawienia ich samym sobie. W ważnych kwestiach zawsze mogą liczyć na pomoc i radę. To działa dodatkowo motywująco na zespół, jest bowiem przejawem zaufania do startupu.
Juz jutro druga częsć poradnika, zapraszamy do lektury.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki: