Data publikacji: 2015-02-04
Oryginalny tytuł wiadomości prasowej: W styczniu sądy opublikowały informacje o upadłości 61 polskich przedsiębiorstw
Kategoria: BIZNES Gospodarka
Analiza Euler Hermes – firmy ubezpieczającej transakcje, dostarczającej raporty handlowe i odzyskującej należności.
Euler Hermes, spółka z Grupy Allianz, na podstawie oficjalnych danych z Monitora Sądowego i Gospodarczego przeanalizowała sytuację polskich firm w kontekście bankructw – w styczniu 2015 roku oficjalnie opublikowano informację o upadłości 61 przedsiębiorstw, wobec 62 w styczniu roku ubiegłego.
– Upadały firmy mniejsze (chociaż nie małe!) – tzn. o mniejszym obrocie niż w roku ubiegłym, co jest wynikiem zauważalnego spadku ich obrotów w ostatnich 2-3 latach.
– Efekt gorszego drugiego półrocza ub. roku w budownictwie? Wzrost liczby upadłości w tym sektorze gospodarki.
– Mniej upadłości firm produkcyjnych – a wśród tych, które upadły najliczniejsze były firmy zaopatrujące budownictwo.
– Lepiej w handlu, natomiast poprawa koniunktury omija sektor usług – problemy mają firmy obsługujące przedsiębiorstwa (obsługa inwestycji, nieruchomości, transport) jak i świadczące usługi na rzecz ludności (w tym np. z sektora ochrony zdrowia).
– Liczba upadłości jest wyższa niż przed rokiem w tych samych regionach kraju: przede wszystkim w Polsce południowo-wschodniej, ale także ponownie w woj. pomorskim i kujawsko-pomorskim oraz w woj. dolnośląskim.
Upadały firmy mniejsze niż przed rokiem, ale – o relatywnie dużym zatrudnieniu
Jak ocenia sytuację Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes, odpowiedzialny za ocenę ryzyka: – Firmy, o których upadłości opublikowano w styczniu 2015 roku oficjalne obwieszczenia miały ostatnie znane obroty łącznie na poziomie ok. 310 mln. złotych. Nie były to więc firmy największe, ale wiele z nich przynajmniej w skali swojego regionu było ważnymi podmiotami, o obrotach kilkunastu-kilkudziesięciu milionów złotych (zwłaszcza firmy produkcyjne i budowlane), liczącymi się kontrahentami lokalnego biznesu. Ich upadłość jest też ważnym wydarzeniem społecznym, zatrudniały one bowiem łącznie ok. 1500 osób.
Jaka była przyczyna ich problemów? Oczywiście każdy przypadek jest indywidualnym splotem różnych czynników, ale patrząc na tę grupę firm da się zauważyć jedną prawidłowość – poza kilkoma wyjątkami ich obroty gremialnie zmniejszały się rokrocznie w ciągu ostatnich trzech lat. W 2011r. zsumowany obrót tych firm był większy o przeszło 150 mln złotych (czyli w ciągu trzech lat spadł o 30%)! Można więc mówić o popytowej przyczynie większości upadłości. Zapewne w części przypadków zmniejszenie obrotów mogło być zamierzone – jako efekt restrukturyzacji i skupienia się na podstawowej, najbardziej dochodowej działalności firmy, ale jednak nieudanej sądząc po upadłości…
Budownictwo – (chwilowy?) wzrost liczby upadłości jako efekt mniejszej wartości prac realizowanych na jesieni?
W styczniu mieliśmy do czynienia z większą niż przed rokiem liczba opublikowanych upadłości firm budowlanych. Jak ocenia Michał Modrzejewski, dyrektor Analiz Branżowych w Euler Hermes: – Wartość prac realizowanych w okresie wrzesień-listopad 2014 r .była niższa niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, a co za tym idzie mniejszy był strumień środków zasilających firmy budowlane (i ich dostawców – o czym za chwilę). Wśród firm upadających nadal jednak najwięcej jest tych wyspecjalizowanych w realizacji inwestycji infrastrukturalnych – prac drogowych i towarzyszących. Przypadki ich upadłości zaczęły być liczniejsze w ciągu ubiegłego roku wraz ze… zwiększeniem się wartości inwestycji publicznych, problemem tych firm jest więc nadal bardzo niska rentowności realizowanych prac (jako efektu walki cenowej o zlecenia – cena wciąż jest decydującym kryterium), chociaż przyznać trzeba, iż w końcówce roku było zdecydowanie mniej nowo rozpoczynanych inwestycji.
Drugą najliczniejszą grupą firm budowlanych, których problemy doprowadziły do ich bankructwa były firmy wykończeniowe – instalacyjne, posadzkarskie itp. Tylko dwie firmy budowlane spośród tu analizowanych przypadków upadłości ze stycznia specjalizowały się we wznoszeniu budynków.
Produkcja – problemy firm dostarczających na potrzeby budownictwa a także…
Wśród firm produkcyjnych osiem w mniejszym lub wyłącznym stopniu dostarczało wyroby na potrzeby budownictwa (wyroby z betonu, stolarskie, stalowe, z tworzyw sztucznych etc.). Nie ma za to praktycznie w statystyce upadłości firm eksportujących wyroby inwestycyjne (maszynowe) a także konsumenckie (np. meble), które licznie upadały jeszcze w roku ubiegłym wraz ze zmniejszającą się wtedy dynamiką wzrostu eksportu. Także rzadkością są obecnie w statystyce upadłości firmy z branż, które były w niej często w roku ubiegłym reprezentowane: produkujący w dużym stopniu na rynek krajowy odzież czy obuwie oraz dystrybutorzy tych artykułów. Można po tym sądzić, iż polski eksport artykułów przemysłowych ma się ponownie lepiej, lepiej sobie także radzą firmy skupione na niektórych segmentach rynku wewnętrznego (dobra podstawowe – np. odzież). Gospodarka to system naczyń połączonych – osłabienie koniunktury na prace budowlane znajduje od razu odzwierciedlenie w gorszej kondycji firm zaopatrujących tę branżę – zauważa Michał Modrzejewski.
Największe upadłości dotyczyły sektora spożywczego
Wśród upadających firm produkujących na rynek konsumencki widać rzadko spotykane w tej firmy piekarnicze (z reguły małe firmy rodzinne nie kończą działalności na drodze sądowo orzeczonej upadłości), o których upadłości informację opublikowano w styczniu. Nie jest to imponująca liczba w odniesieniu do tysięcy piekarń, ale sygnalizować może pewne zjawisko – co potwierdza fakt, iż największą firmą, która upadła w styczniu był dystrybutor zbóż (korzysta z nich nie tylko piekarnictwo, ale też np. wytwórcy pasz). Spożycie pieczywa systematycznie spada, ale rynek także ulega szybkiej koncentracji, a rosnącym konkurentem tradycyjnych piekarni są także sieci i dyskonty wypiekające same pieczywo. Wcześniej konkurencję tą odczuły firmy z branży mięsnej – o tym, iż wciąż obecna jest w niej dużą presja cenowa w wyniku zamknięcia wielu rynków eksportowych świadczy to, iż druga pod względem obrotów firma, która upadła w styczniu działała właśnie w sektorze mięsnym.
Maleją obecnie szanse na skuteczną restrukturyzację układową?
– Dużo mówi i pisze się o poprawie różnego rodzaju wskaźników nastrojów wśród przedsiębiorców czy menedżerów. Jak jednak pogodzić ten fakt z tym, iż wierzyciele nie są tak optymistycznie nastawieni do przyszłości i nie sprzyjają tak chętnie (na co wpływ ma także zapewne bieżąca koniunktura) postepowaniom restrukturyzacyjnym? mówi Maciej Harczuk, Prezes Zarządu Euler Hermes Collections. W styczniu liczba nowo rozpoczynanych postepowań układowych (dziesięć) była równa liczbie tych, które były nieudane i zamieniane na upadłość likwidacyjna dłużnika…
Koniunktura transgraniczna wciąż wpływa na liczbę upadłości w Polsce południowo-wschodniej. Poprawa w Wielkopolsce
Zwłaszcza w woj. podkarpackim widać efekty spadku obrotów w handlu przygranicznym – to on dominuje tam w statystyce upadłości. W Małopolsce widać już inną prawidłowość – upadają tam także firmy usługowe, z kolei w województwie dolnośląskim najczęściej problemy kończyły się upadłością firm budowlanych i produkujących na potrzeby tej branży. Także w Wielkopolsce największe dwie upadłości (30-50 mln obrotu) dotyczyły w styczniu firm budowlanych, jednak nie było ich tu już tyle, ile w poszczególnych miesiącach ubiegłego roku.
źródło: Biuro Prasowe
Załączniki: